czwartek, 9 sierpnia 2018

Czantoria - dom czarta




         Wielka Czantoria jest przez większość ludzi kojarzona z narciarstwem i kolejkami linowymi. Jednak obie Czantorie (wielka i mała) kryją przed nami wiele tajemnic...

         Wielka Czantoria (995 m.n.p.m) oraz Mała Czantoria (866 m.n.p.m) są przedzielonymi siodłem górami kończącymi pasmo Czantorii i Stożka, którego Wielka Czantoria jest najwyższym szczytem.
         Nazwa „czantoria” pojawiła się nie bez powodu; Wywodzi się ona z nazwy „Czartoryja” które oznacza dosłownie „miejsce zryte przez czarty”. Wiąże się to z wieloma beskidzkimi legendami, które określają szczyt jako zamieszkaną przez czarty (opowieści ludowe mówią o wejście do piekła przez jaskinię w zboczach góry). Nic dziwnego, że miejscowa ludność kojarzyła z tym ten majestatyczny masyw; Na wyobraźnię górali wpływała pewnie majestatyczny wygląd, oraz pradawny ciemny las.
         Puszcza karpacka porastająca północne zbocza czantorii, na szczęście przetrwała do dziś, a najcenniejszą część tego jedynego w Beskidzie Śląskim naturalnego lasu dolnoreglowego objęto w 1997 roku Rezerwatem Przyrody "Czantoria", który zajmuje aż 97 ha. Rosną tu bardzo wysokie i grube, porośnięte mchem buki, oraz wiekowe świerki i jodły. Rezerwat jest ostoją jelenia szlachetnego, rysia, a od czasu do czasu z wizytą zaglądają tu pojedyncze niedźwiedzie. Jednak nie jest to jedyny rezerwat na stokach tej góry; Również i Czesi już 9 lat wcześniej założyli Narodowy Rezerwat Przyrody* „čantoria” (nieco mniejszy, bo o powierzchni ok. 37 ha), które chroni również fragmenty naturalnego regla dolnego, oraz bardzo niewielki, lecz bardzo cenny fragment regla górnego, z ogromnymi rozłożystymi świerkami, pomiędzy którymi tworzą się niewielkie polanki porośnięte borówkami.
         Lecz co to jest regiel dolny i górny? Są to piętra roślinne występujące w górach, które są wprost proporcjonalne do pięter klimatycznych (temperatura spada o 0.6 st. co 100 m, im wyżej tym zimniej) piętra roślinne na Czantorii to:

·                     piętro pogórza do 450 m.n.p.m (pola uprawne, domy, łąki),
·                     piętro regla dolnego od 450 m.n.p.m do 850 m.n.p.m (buk, jodła, lipa, w wyższej części coraz więcej świerków),
·                     piętro regla górnego od 850 m.n.p.m do 997 m.n.p.m (świerk, borówka),

W wyższych górach występuje jeszcze więcej pięter, np. Babia góra:

·                     piętro pogórza do 500 m.n.p.m (zabudowania, domy),
·                     piętro regla dolnego od 500 m.n.p.m do 1000 m.n.p.m (buk, jodła, grab, lipa, wyżej coraz więcej świerków),
·                     piętro regla górnego od 1000 m.n.p.m do 1400 m.n.p.m (świerk, borówka),
·                     piętro subalpejskie od 1400 m.n.p.m do 1500 m.n.p.m (kosodrzewina, trawy wysokogórskie, skały),
·                     piętro alpejskie od 1500 m.n.p.m do 1725 m.n.p.m (trawy wysokogórskie, skały),

         To, że w pełni naturalny las zachował się na W. Czantorii to nie przypadek. Wynikało to z tego, że w okresie, w którym Polska znajdowała się pod zaborami, Beskid Śląski, oraz Śląsk Cieszyński, znalazły się w rękach Austro-Węgier. Wtedy władzę nad całym Śląskiem Cieszyńskim oraz przyległymi górami, objęli Habsburgowie. Władcy w XVIII w. zauważywszy, że Beskidy posiadają bardzo bogate zasoby leśne, więc zaczęli ciąć pierwotną puszczę karpacką, a szczególnie w Beskidzie Śląskim. Czartoryjne lasy nie ucierpiały, ze względu na to, że na szczyt nie prowadziły wtedy jeszcze żadne drogi, a, strome zbocza uniemożliwiały dotarcie w głąb lasu pracownikom leśnym.
         Jak wcześniej już wspomniałem nieco dalej na północ leży druga - Mała Czantoria, mierząca 866 m.n.p.m. Jednak mimo niedużej wysokości jest to szczyt równie ciekawy, niżeli jej wyższy odpowiednik. Góra ta nie jest objęta żadnym rezerwatem przyrody, więc jest mocniej zagospodarowana, niż jej sąsiadka. Widać to szczególnie u północnych podnóży góry, gdzie jest nasadzona typowa monokultura bukowa. Zupełnie inaczej wygląda las w szczytowych partiach; Tu las jest o wiele bardziej zdziczały i widać, że ze względu na brak możliwości wjechania ciężkich maszyn po stromych zboczach od dawna nie prowadzi się tutaj wycinki. Nasadzone przez człowieka teraz już bardzo stare świerki zmieniły się z monokultury świerkowej, w bardzo cenny  fragment lasu górnoreglowego. Bardzo ciekawy jest również sam szczyt, z dwoma widokowymi, całkiem sporymi polanami, które są pamiątką po niegdyś często wypasanych tu stadach owiec (na polanie Cichula stoi, ciągle użytkowana, drewniana bacówka). Ogromne połacie tych sztucznie utworzonych łąk górskich, porośniętych skąpą trawą, są ostoją różnych gatunków ptaków, jak myszołów, pustułka, czy krogulec. Korzystają z nich również sarny, oraz mniej liczne jelenie.
         Otuliną polan są lasy bukowe. Jednak drzewa te różnią się diametralnie od tych rosnących w niższych partiach; Chodzi tu o ich bardzo niską wysokość, grube pnie i powykręcane gałęzie (takie drzewa występują w szczytowych partiach Czantorii Wielkiej). Jest to dowodem na to, że polany są nawiedzane przez częste wichury i silne wiatry, niepozwalające drzewom rosnąć wyżej.
         Z największej polany na Małej Czantorii korzystają również paralotniarze, dla których polana jest doskonałym miejscem startu i lądowania.
         Gorąco zachęcam do odwiedzenia obu Czantorii, zdobywając je drogą pieszą.

przypisy:
*formy ochrony przyrody w Czechach:
1.     Přirodní Rezervace (rezerwat przyrody) - odpowiednik polskiego użytku ekologicznego,
2.     Národní Přirodní Rezervace (narodowy rezerwat przyrody) - odpowiednik polskiego rezerwatu przyrody,
3.     Chráněná Krajinná Oblast (chroniony obszar krajobrazowy) - odpowiednik polskiego parku krajobrazowego,
4.     Národní Park – park narodowy,
Inne formy ochrony przyrody w Republice Czeskiej to:
 1.     Přírodní památka – (pamiątka przyrodnicza) – odpowiednik polskiego pomnika przyrody,

  2.     Národní Přírodní Památka – narodowy pomnik przyrody


                                                            

piątek, 13 lipca 2018

Niebieskie zwierciadło, czyli ikona

                                      



    Czym właściwie jest ikona? Czy są to tylko piękne, kolorowe i złocone obrazy? Czy może to tylko zwykłe malunki sakralne? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tej publikacji...

    Krajobraz Podlasia znacznie się różni od innych zakątków naszego kraju. Regionowi temu jest bliżej do Białorusi i Rosji niż do Polski. We wsiach stoją drewniane chaty, z pięknie zdobionymi okiennicami. Jeżeli odwiedzicie kiedyś tę niesamowitą krainę na pewno natkniecie się na (jakże inne od katolickich świątyń) prawosławne cerkwie. Warto wtedy wejść do środka i zobaczyć przebogato zdobione wnętrze. Największe wrażenie robi ikonostas, czyli swego rodzaju "przegroda" oddzielająca wiernych od sfery sacrum.


ikonostas cerkwi w  Śnietnicy
 Najważniejszym elementem ikonostasu są właśnie ikony, od których wziął nazwę. Są one rozmieszczone według ściśle określonego porządku. Najważniejszymi z nich są dwie ikony umieszczone po obu stronach wrót rajskich (1), czyli Chrystus Zbawiciel (po prawej stronie) i Bogurodzica w typie Hodegetria (2) (po stronie lewej). Jeśli im się dobrze przyjrzymy zobaczymy, że obrazy te bardzo się różnią od zachodniego malarstwa sakralnego; Postacie na ikonach nie są namalowane w pełni realistycznie, a ich proporcje są wydłużone. Ponadto mocno rzuca się w oczy wszechobecne złoto. Czy te różnice są przypadkiem? W ikonie nie istnieje nic takiego jak przypadek; Każdy gest, kolor, a nawet materiał i sposób wykonania ma znaczenie symboliczne. Aby lepiej to zrozumieć przyjrzyjmy się konkretnemu dziełu. Weźmy przykład obrazu Matki Bożej Opolskiej z katedry św. Krzyża w Opolu. Wizerunek ten wybrałem, by pokazać, że ikony nie występowały jedynie w kręgach sztuki prawosławnej, a również i w rzymskim katolicyzmie. Wyznawcy kościoła zachodniego również pisali (3) ikony, jednak ten typ malarstwa sakralnego nie rozwinął się w tym odłamie chrześcijaństwa.
    Wróćmy jednak do opolskiego wizerunku.


ikona MB Opolskiej
    Matka Boża przedstawiona jest w typie ikonograficznym (4) Hodegetria (2) z dzieciątkiem na prawym ramieniu. Zwróćmy uwagę na tło, które niegdyś musiało być złote. Ze względu na królewskość i szczerość tego materiału, materiał ten jest uważany za symbol obecności Boga.
    Kolejnym ważnym symbolicznym elementem obrazu jest jabłko, które Bogurodzica trzyma w lewej dłoni. Tutaj owoc bezsprzecznie symbolizuje grzech pierworodny. Warto również spojrzeć na ciekawą pozycję lewej dłoni; Madonna jakby pokazywała ręką na małego Chrystusa. Tutaj ręka wskazująca go i trzymająca jednocześnie jabłko oznacza, że ludzie naznaczeni ciężkim grzechem Adama i Ewy, zostaną zbawieni przez Jezusa.
    Przyglądając się dzieciątku, od razu rzuca się w oczy czerwona książeczka, która oznacza, przyszłe nauki proroka i głoszenie przez niego ewangelii.
     Maryja na obrazie przedstawiona jest tak jakby już wiedziała o przyszłej śmierci swojego syna; Jej twarz jest smutna, a szata okrywająca jej ramiona jest czarna, co wyraża jej żałobę.
    Pod ciemną szatą Matki Bożej, kryje się karminowa, królewska suknia, która pokazuje, że Maria jest królową nieba i ziemi.


                Powstawanie tradycyjnej ikony


    Materiały, które używano do tworzenia temper (najpopularniejsze farby do tworzenia ikon), również były symboliczne. Wszystkie musiały być wykonane z materiałów naturalnych. Takie farby mieszano z żółtkiem jajka i malowano. Robiono to na materiałach trwałych, np. deskach, kamieniach lub metalowych płytach. Korzystano z nich gdyż były one bardzo trwałe (jeśli ikonograf zadba o dobrą jakość materiałów, jego ikona może przetrwać nawet wieki), czemu również przypisywano znaczenie symboliczne (wieczność).
    Deskę gruntowano najczęściej za pomocą tzw. Lewkasu (gruntu kredowo-klejowego), którego dwanaście warstw nakładano na płótno. Tutaj również można doszukać się symbolicznej liczby 12, która ma oznaczać dwunastu apostołów.
    Po wyschnięciu gruntu nanosiło się na niego szkic, który wycinano za pomocą rylca po jego konturach. Na tak przygotowanej desce malarz ikon zaczynał malować, a właściwie pisać (3).
    Gdy tempery wyschły, ikonograf nakładał na tło otaczające postać warstwę czerwonej glinki. Później nanosił na glinę (smarując uprzednio alkoholem) płatki złota. Na koniec twórca za pomocą specjalnego gładzika zakończonego agatem, wygładzał nałożone płatki, tworząc gładką i błyszczącą powierzchnię.
   
    Dlaczego ikonografowie używali tak wielu symbolów i tak wyszukanych materiałów? Ponieważ ikona jest "kawałkiem nieba na ziemi" tzn. ma za zadanie połączyć człowieka z Bogiem.


                Ikona nie tylko malowana


    Wielu artystów stosowało również inne sposoby tworzenia ikony. Bardzo ciekawymi dziełami są rumuńskie obrazy na szkle. Są one ikonami mimo tego, że złoto nie jest w nich w ogóle obecne, a technika ich wykonania jest zupełnie inna od klasycznej. Łatwo w nich spostrzec wpływy sztuki ludowej na prawosławne malarstwo, które można również zauważyć w ikonach z terenów Łemkowszczyzny (5).
    Można znaleźć nawet ikony rzeźbione. Najczęściej były to sceny rzeźbione w kości słoniowej, która ze względu na swoją trwałość doskonale nadawała się by w nich rzeźbić.
    Ikonę można nawet było utkać. Na terenie Bliskiego Wschodu wśród pierwszych chrześcijan kobiety wyplatały tkaniny przedstawiające historie biblijne.


                Ikona w czasach współczesnych


    Wielu współczesnych artystów, próbowało dostosować ikonę do współczesnej rzeczywistości. Moim zdaniem najlepiej udało to się profesorowi Jerzemu Nowosielskiemu (1923 r - 2011 r) , który udowodnił, że ten typ malarstwa ikonograficznego można przedstawić również w zupełnie inny sposób niż dotąd. W jego dziełach nie ma złota, a postacie nie są kolorowe. Ponadto mają w sobie pewną surowość, dzięki której nam ludziom łatwiej jest zrozumieć ich przekaz. Nowosielski ozdobił swoimi ikonicznymi polichromiami wiele kościołów i cerkwi (m.in. Kościół Ducha św. w Tychach i cerkiew greckokatolicką w Białym Borze).
    Sam również piszę ikony, stosując do tego różne techniki. Najczęściej jednak robię to na kamieniach za pomocą zwykłego tuszu, który później zabezpieczam przy pomocy warstwy lakieru bezbarwnego. Moje ikony wyrażają Boga w swojej "szorstkości". Najłatwiej to zauważyć np. w mojej ikonie św. Franciszka z Asyżu.


św. Franciszek (autor F. Ptak)

Ikona ta jest namalowana za pomocą akryli na starej desce, która została po rozbiórce stodoły. Święty jest ubrany w ciemnobrązowy habit i jest bosy, czym chciałem pokazać jego biedotę, oraz przybliżyć innym tę postać (przecież Franciszek również był grzesznym człowiekiem). Chropowata, ciemna, zniszczona deska, symbolizuje trudną rzeczywistość w której żył. Głowę świętego otacza nimb krzyżowy, której jest symbolem jego bogactwa duchowego i oddania w wierze. Otaczające go błękitne ptaki są symbolem jego świętości.

Przypisy:
(1) Wrota Rajskie - najważniejsze z wrót w ikonostasie. Znajdują się w samym centrum ikonostasu. Przez wrota może przejść jedynie batiuszka (prawosławny kapłan),
(2) Hodegetria - jeden z najstarszych przedstawień ikonograficznych, który ukazuje Maryję z dzieciątkiem na prawym ręku. Mały Chrystus dzierży w ręce książeczkę,
(3) Pisanie ikony - w ikonografii używa się terminu "pisanie" a nie malowanie ikony, ponieważ obraz tego typu jest swoistą modlitwą, a nie tylko malunkiem,
(4) Typ ikonograficzny - typ przedstawienia postaci w ikonografii, np. Hodegetria (patrz przypis 2), Eleusa, lub Pantokrator,
(5) Łemkowszczyzna - tereny Beskidu Niskiego, Sądeckiego oraz zachodniej części Bieszczadów (południowa część województw Podkarpackiego i Małopolskiego), zamieszkiwanych przez ludność Łemkowską, której większość była wyznawcami prawosławia i greckiego katolicyzmu.
Bibliografia:
-"Liturgia Prawosławna - mały słownik", Elżbieta Smykowska, wydawnictwo Verbinum 2008 r.
-"Madonny", Ewa Morgunow, wydawnictwo Edipresse Polska 2007 r.
-"Oblicza ikony", Maciej Bielawski, wydawnictwo Homini 2006 r.

poniedziałek, 12 marca 2018

Barania Góra - czyli, czy sztuczne sadzenie świerków w górach jest właściwe?



Nasze najbliższe góry czyli Beskid Śląski, jak wiele innych gór w Polsce kojarzy się ze świerkami, całkiem słusznie, ponieważ w naszych górach większość drzewostanu stanowią świerki. Ale skąd w górach wziął się w ogóle świerk?

               Współcześnie świerk stał się nieodłącznym elementem krajobrazu Karpat, ale tak naprawdę w górach w ogóle nie powinien występować. Może się wydawać trochę dziwny obraz naszych gór bez świerków; Jednak dlaczego w Beskidach pojawił się ten gatunek? Otóż do czasu rozbiorów Polski, mieszkańcami Beskidu Śląskiego byli Wołosi którzy przybyli w nasze góry z Rumunii; Żyli oni z pasterstwa i wiedli wolne życie, w górach od nikogo uzależnieni, ale do czasu. Ich wolność skończyła się po I rozbiorze Polski kiedy cały Śląsk Cieszyński, Małopolskę i ziemię Lwowską przejęło cesarstwo Austriackie. Właśnie wtedy posiadaczem Śląska Cieszyńskiego, Beskidu Śląskiego oraz Żywieckiego został bogaty austriacki ród Habsburgów. Gdy władcy zobaczyli jak wielkie są w Beskidach zasoby leśne, stwierdzili, że sprzedając drewno na rynek austriacki, zarobili by majątek.Tak to w połowie XIX wieku, przyrodzie tej części Karpat został zadany potężny cios, którego skutki są widoczne są również dziś. By mieć całkowitą władzę, Austriacy ograniczyli prawa Wołochów, ponieważ tylko oni stanowili przeszkodę w rozpoczęciu intensywnej gospodarki leśnej. Z tego powodu w połowie XIX wieku w Wiśle, Ustroniu i Istebnej wybuchły krwawo tłumione przez austriackie wojsko strajki. Po jakimś czasie zamieszki jednak zaczęły wygasać,więc Austria zaczęła rąbać pierwotną puszczę karpacką, jaka w owym czasie porastała nasze góry i powinna porastać do dziś (buk, jodła i klon jawor). Habsburgowie jednak zaczęli się zastanawiać, jakie drzewa sadzić na miejsce buczyny karpackiej; Wybrali świerk ponieważ drzewo to rośnie szybko, ma niewielkie wymagania, a jego drewno było bardzo cenione. I tak zaczęto powoli zalesiać Beskidy świerkiem, a wraz z zalesianiem i natężoną gospodarką leśną, zaczęły z Karpat Zachodnich znikać niedźwiedzie, wilki, i rysie, które do życia potrzebują gęstego, naturalnego lasu. Był to krok bardzo niewłaściwy, ponieważ świerk jest drzewem północnym, które porasta niziny i puszcze na nizinach, np. w Skandynawii, jednak nie nadaje się do nasadzania w górach; Dlaczego? Choćby patrząc na płytki system korzeniowy świerka, typowy dla drzew porastających równiny, był powodem częstych wywrotów przez wichury setek hektarów lasów. Do tego Dokłada się obecny problem globalnego ocieplenia, ale do tego wrócę później. W tym czasie w Istebnej zaczęto sprowadzać różne gatunki świerków z wielu części Europy  i  tak drzewa zaczęły się mieszać i po kilkudziesięciu latach wykształcił się nowy gatunek - świerk istebniański, którego drewno jest obecnie bardzo cenione w lutnictwie.
                 Wrócę teraz do problemu zmian klimatu. Ich wpływ na świerki jest kolosalny. Dlaczego? Przez podwyższenie średniej temperatury na Ziemi o około 1 stopień Celsjusza w ciągu zaledwie 100 lat, drzewa zaczęły gwałtownie słabnąć. Jest to spowodowane tym, że świerki są przystosowane do chłodnego i wilgotnego klimatu , który w niesamowicie szybkim tempie zaczyna przesuwać się coraz wyżej (w wyższe partie gór, lub całkowicie zanikać). Cieplejsze i suchsze lata osłabiły drzewa, które zaczęły dopadać rozmaite choroby i pasożyty. W ten sposób powstały całe "cmentarzyska" świerków. Doskonałym tego przykładem jest Barania Góra na której południowym zboczu  jeszcze w latach 70-tych XX wieku rosły świerki, a dziś jest tam las martwych drzew. Nawet leśnicy zaczęli zauważać, że jest z tym bardzo duży problem i dlatego z naszych gór świerk jest powoli wycofywany, a zamiast niego sadzi się takie gatunki jakie były składnikiem Puszczy Karpackiej (np. stoki góry bukowej, Wisła), jednak sztuczne nasadzenia nigdy nie dadzą takiego schronienia zwierzętom jakie miały gdy góry te porastała puszcza, ale mimo tego duże ssaki zaczęły w ostatnich latach powracać do Beskidu Śląskiego.

                    Ciekawostką jest to, że pewien profesor z Uniwersytetu Poznańskiego w latach 50-tych XX wieku, zaczął tworzyć projekt "Baraniogórski Park Narodowy". Otóż na Baraniej górze miał powstać Park Narodowy . Uczony ten mówił, że już w niektórych miejscach zdziczałe fragmenty lasów są warte objęcia tym typem ochrony przyrody, ale niestety projekt nie przeszedł. Na szczęście w latach 90-tych XX wieku, utworzono na szczycie Baraniej Góry rezerwat przyrody. Według mnie pasmo Baraniej Góry i Skrzycznego powinno zostać objęte Parkiem Narodowym, ponieważ, spełnia wszystkie warunki powstania parku narodowego (to właśnie w paśmie baraniogórskim, była widziana 2 lata temu wataha wilków, a rok temu po stokach Baraniej Góry chodziła niedźwiedzica z młodym).